• Post category:Polecane

Nie taki diabeł straszny…okazało się, że 29 października odnieśliśmy sukces i wiele z naszych postulatów zgłaszanych w trakcie konsultacji społecznych zostało uwzględnionych. Widać więc, że nadzieja, mimo przypisywanej jej głupocie, jest również matką niepoprawnych optymistów i idealistów. W każdym z działań przewalczyliśmy by nie ograniczać roli partnerstwa, dzięki czemu ponownie można być partnerem w dowolnej liczbie projektów. Jeżeli zaś odnieść się do poszczególnych działań i otwartości obsługujących je pracowników WUPu na nasze sugestie, trzeba przyznać, że było bardzo różnie.

W trakcie obrad Podkomitetu Monitorującego bardzo pozytywnie zaskoczyła nas postawa przedstawicielki działania nr VI, która w sposób rzeczowy potrafiła odnieść się do naszych postulatów i uzasadnić ich przyjęcie lub odrzucenie. Dało się odczuć, że nasze propozycje zostały przemyślane i w wielu przypadkach uwzględnione.

Niestety nasza ekspercka wiedza z zakresu integracji społecznej i funkcjonowania podmiotów ekonomii społecznej nie została w ogóle uwzględniona przez przedstawicieli działania nr VII. Na nic zdało się powoływanie na najnowsze badania, dokumenty strategiczne, ministerialne wytyczne i prognozy – nasza opinia, choćby najlepiej uzasadniona, 20 lat doświadczenia w branży społecznej nie miało tu zupełnie znaczenia.Niby urząd ten sam a podejście tak różne.

A konkluzja? Konsultować warto, bo to czynnik ludzki ma czasem większe znaczenie niż instytucja, którą reprezentuje…