Wojewódzki Urząd Pracy w Poznaniu ogłosił 22 lipca 2010 roku konsultacje w sprawie Planów Działania na rok 2011. Potencjalnym beneficjentom środków unijnych dano 7 dni do namysłu. Nie jest to czas długi biorąc pod uwagę fakt, że w środku sezonu wakacyjnego większość ludzi jest na urlopach i o konsultacjach skromnie ogłaszanych mogli dowiedzieć się post factum.
Wspólnie z organizacjami członkowskimi (FAL i IBRAS) usiedliśmy wspólnie, by stworzyć produkt godny organizacji pozarządowych. W propozycjach zmian, które złożyliśmy w terminie w WUPie broniliśmy m.in. „mini” grantów do 50 tys. zł na inicjatywy lokalne, które to przewidziane były do likwidacji (!), wykazywaliśmy, że badania to coś więcej niż statystyka i zaniechanie projektów badawczych oznacza projektowanie zmiany społecznej w oparciu o intuicję a nie rzetelną diagnozę. Pokazywaliśmy również zagrożenia płynące z wyeliminowania w 2011 roku środków przeznaczonych na rozwój partnerstwa w regionie. Czyżbyśmy kulturę dialogu obywatelskiego opanowali w Wielkopolsce do perfekcji..?
Wysyłając propozycje poinformowaliśmy jednocześnie WUP, że w celu szerszego rozpropagowania idei konsultacji w tak ważnej kwestii ogłaszamy własne wewnątrzsektorowe konsultacje nt. Planów Działania na rok 2011.
Na apel skierowany do organizacji odpowiedzieli nieliczni acz merytorycznie bardzo dobrze przygotowani. Po zebraniu wszystkich propozycji przesłaliśmy je ponownie do WUPu z nadzieją bycia wysłuchanym. W końcu wydawało się nam, że w społeczeństwie obywatelskim zwłaszcza tym budowanym za środki Unii Europejskiej inicjatywa oddolna jest w cenie. Niestety okazało się, że od inicjatywy ważniejsze okazały się procedury. W oficjalnym piśmie zostaliśmy „poklepani po ramieniu”
i poinformowani, że propozycje owszem zostaną wzięte pod uwagę, jednak ze względu na naglące terminy zatwierdzania planów, dopiero w 2012 roku(!).Tak oto WUP pokazał nam jak daleko potrafi sięgać w przyszłość. Tymczasem tak daleko ze swoimi propozycjami na rok 2011 nie sięgnęliśmy nawet my – twórcy propozycji, naiwnie wierząc, że inicjatywa oddolna reprezentuje sobą tak dużą wartość, że ugną się przed nią nawet najsztywniejsze procedury. Niestety okazało się, że forma ważniejsza jest od treści, którą reprezentuje. Mamy nadzieję, że 29 października na posiedzeniu Podkomitetu Monitorującego dowiemy się, że któreś z naszych propozycji złożonych jeszcze przed ogłoszeniem przez nas wewnątrzsektorowych konsultacji, zostały wzięte pod uwagę. Ale wiecie co mówi się o nadziei..?